Film beznadziejny i słaby.
Wszyscy grali jak kłody drewna... co więcej nawet poruszali się jak kłody drewna. Wszystko sztuczne i grubymi nićmi szyte, nawet uczucia do mamuśki.
Nie chcę wychodzić na jakiegoś rasistę, ale po tym filmie zacząłem się cieszyć, że nie mieszkam w Ameryce wśród tej całej "dziczy". Już wolę...
dramatyczny! Fabuła poprostu płakać się chce zresztą podobnie jak gra aktorska, zdjęcia i dialogi. Ten film to jakaś kpina