Jedenastoletnia Deirdre cierpi na chorobę serca. Od dwóch lat jej rodzice szukają pomocy u różnych lekarzy, ale bez skutku. Postanowili jej ostatnie dni uczynić szczęśliwymi, dlatego wyjeżdżają do Kanady. Jedyną osobą, która potrafi rozweselić Deirdre jest jej dziewięcioletni sąsiad, Phillip.
Chyba mam sentyment do tego filmu..
Ogladalem go dawno dawno temu, i tylko dlatego ze nie bylo w tv
nic innego, ale w jakis dziwny sposob ten film mnie zafascynowal,
i jako jeden z bardzo nielicznych w tym gatunku pozostawil slady
w mojej pamieci.. Moze dlatego ze Jodie Foster nawet jako mala
dziewczynka grala wrecz...
Bohaterowie strzelają błyskotliwymi i wystudiowanymi kwestiami jak z karabinu. Ich ból i rozpacz są strasznie pozerskie. Relacje między małżonkami niewiarygodne (który mąż teatralnym tonem powie do żony na przywitanie "Przepraszam za spóźnienie"). Postać grana przez Jodie Foster jest tak humanistycznie i życiowo...