15-letni Matt Freeman pomaga w nauce koleżance z klasy. Młodzi zakochują się w sobie i wkrótce okazuje się, że dziewczyna jest w ciąży. Ta wiadomość jest szokiem dla obu rodzin. Rodzice dziewczyny postanawiają oddać dziecko do adopcji. Początkowo młody ojciec zgadza się z ich decyzją. Z biegiem czasu zaczyna jednak mieć wątpliwości.
do tego wnerwiał mnie główny bohater - ciągle ta sama mina. Koleś mało się uśmiechał. Liczyłam też na zupełnie inne zakończenie.
Ogólnie film nie jest zły - ale raczej w "gatunku": dopisałabym fantasy. Bo nierealne to było żeby piętnastoletni chłopak chciał wychować swoje dziecko. Nie wątpię że mogą zdarzać się takie...
Miałem kiedyś to dzieło na lekcji wychowania do życia w rodzinie. Miał to być chyba film
edukacyjny dla dzieci,a wyszła z tego świetna komedia! Wiem wiem-zaraz jakiś znawca się
odezwie ,ze jestem pewnie gnojem ,który nic o życiu nie wie ,a ten film to historia z życia
wzięta bla bla bla bla bla bla...A więc...
żaden film tak bardzo mi się nie spodobał i żadnego tak nie zapamiętam...mogłabym oglądać go milion razy, a ta mała córeczka Matta jest tam wprost słodka...taka maleńka...ten film po prostu jest wspaniały, poruszający...