Skoro byle cieć znający karate może pokonać największych chińskich mistrzów kung fu jednego po drugim i potrzeba dopiero mistrza mistrzów żeby z biedą go pobił, to o wyższości której sztuki walki to świadczy?
Film jest o Yip Menie nie o reszcie mistrzów, Thai chi nie dało rady a sam Sigal to cwiczył.. Nie zapomnij Lata 60, film, a ty wypowiadosz sie chocby to było wczorej . Nic nie kumosz , dla mnie film jest jak bajka a ta bajka jest zajebista i do tego na faktach. Ps. został Bruce Lee może piątą czesc nakrecą po śmierci YIP MAN
Na jakich faktach? Ip Man nigdy nie odbył podróży do Stanów Zjednoczonych. 4 część filmu to jakaś baśń, Ip Man przewraca się w grobie.
pomijając kwestie filmu...
Generalnie w największy stopniu na zwycięstwo wśród profesjonalnych wojowników wpływają tylko cechy fizyczne.
chińczycy są z założenia leccy, słabi fizyczne, mają mały zasięg rąk i nóg itd.
więc jeśli serio byś chciał udowodnić wyższość jakiegoś stylu nad innych, to byś musiał znaleźć dwie podobne osoby tej samej rasy które w równym stopniu opanowały dany styl.
koniec i kropka.
życie to nie bajka, nie prawdą jest, że z każdego zrobisz mistrza...
Ci wojskowi instruktorzy karate to też nie byli "byle ciecie." Aczkolwiek istotnie Ci mistrzowie poza tym największym i oczywiście IP-manem dali dupy. P.S. Szkoda, że Bruce Lee w filmie tak krótko walczył.
gdyby wing chun bylo skutecznym stylem walki to stosowany bylby w wojsku, Ip man to bajeczka dla fanboyow ktorzy uwierza w kazda bzdure wychwalajaca ich idolow,tak jak napisal krzynu w prawdziwej walce machanie lapkami nic nie da,masa to masa,ferrari nie wygra w czolowce z lokomotywa :D
nie rozumiesz, nic nie ma za darmo, z większą siłą i masą inne parametry spadają, jak np zwinność, szybkość itp, ważnym aspektem jest szybsze zmęczenie cięższego przeciwnika. Inteligentna walka pozwoli niepozornemu zwyciężyć z lokomotywą, akurat dobre porównanie, zanim lokomotywa dogoni to ferrari to 10 razy padnie z wycieńczenia.
Miałem na myśli zderzenie "czołowe " lokomotywy z ferrari a nie gonitwę:) co do masy i spadku zwinności..nie zgadzam się jeśli wszystko jest w granicach rozsądku,wystarczy popatrzeć na pewnych
piłkarzy mocno zbudowanych i wysokich,są wśród nich bardzo szybcy i zwinni,sprinterzy osiągają górna granice zdrowej wagi a mimo to są szybcy:d,
a co do stylu i stosowania go w wojsku, no to sorry, za stylem idzie duch, to nie jest styl do bicia, w wojsku ludzie mają się szybko nauczyć skutecznie bić, a nie trenować ducha walki latami.
krav maga jest typowo wojskową sztuką walki, jak szybko unieszkodliwić boleśnie zagrożenie. Wing Chun jest ładne i widowiskowe, dobre do filmów, nie do prawdziwej walki. Nie bez powodu w MMA nikt takiego stylu nie prezentuje
Bo w MMA jest zakazana ta sztuka walki ze względu na to,że polega ona na ataku na oczy i gardło a kopnięcia powodują zerwanie ścięgien i wiązań w kolanach i kostkach
Bzdury. Trenowałem zarówno wing tsun jak i krav magę. Widowiskowe to może być karate albo tajski boks. Zarówno wing tsun jak i krav maga doskonale nadają się obrony osobistej. Wing tsun/wing chun w najmniejszym stopniu nie jest widowiskowe. Może w filmie trochę podkręcili.
Zdziwisz się. Nad wing tsun pracował cały sztab mnichów z klasztoru Shaolin. To miał być system walki dla żołnierzy chińskiej armii. Taka chińska krav maga. Ach tak, jest oczywiście legenda, która głosi, że wing tsun stworzyła kobieta. To bzdury. To przede wszystkim legenda, nie potwierdzona historycznie.