Byłem na nim w kinie w ostatnią niedziele.
Spodziewałem się dobrego filmu, przeciez biografia takiego człowieka, jak Ray Charles musiała byc wspaniała.
Jednak nie spodziewałem się, że ten film będzie aż tak dobry. Jamie Foxx wczuł się niebywale w role Raya.
Na koniec filmu wszyscy na sali w kinie wstali i zaczęli bić brawa. Dawno nie byłem na tak wzruszajacym filmie i wszystkich serdecznie zachęcam do obejrzenia filmu.
Pozdro