Jak dla mnie to nie ma różnicy, że nie ma Walkera, to, że umarł nie czyni go jakimś wybitym aktorem. Ta seria po prostu stała się śmieszna i nie ma nic wspólnego z prawdziwymi wyścigami, powinny zrobić reset do korzeni. Nielegalne wyścigi w nowej odsłonie, a nie strzelaniny, wybuchy skoki jak spider-man czy inny koleś w kalesonach i majtach na wierzchu.
Tu nie chodzi o to, że Walker był wybitnym aktorem. Po prostu wszystko zaczęło się od niego i oglądając nowe części czuć pustkę, że nie ma takiej ważnej osoby w historii Szybcy i Wściekli. Zgadzam się, że seria powinna zakończyć się, najlepiej na 5 bądź 6 części, które imo miały dobre i szczęśliwe zakończenia na jakie zasługują bohaterowie, ale widocznie twórcom bardziej zależy na $$ niż dobrym dopięciu serii do końca. Oby szybko zakończyli tą serię i w przyszłości pomyśleli nad remasterem z innymi bohaterami i skupiającym się na tym co wszystkich przyciągnęło - szybkich autach i pięknych dziewczynach.
Walker to najslabsze ogniwo zaden aktor ludzie gdzie wy macie oczy jeszcze raz przesledcie cala serie zwracajac baczniejsza uwage na jego beztalencie.pozatym zgoda serial idzie w zlym kierunku a kropka nad i bylo odtatni film hobbs and shaw
najsłabsze ogniwo i beztalencie to ty jesteś a nie Walker. Najpierw spójrz na siebie a nie krytykujesz zmarłych. A jak ci się nie podoba to nie oglądaj.
ale racja jest taka, że zaczęto o nim mówić jaki to nie był wybitny aktor jak zginął... a prawda jest taka że był przeciętnym aktorem.
Wszyscy z F&F to przeciętni aktorzy. Były wyścigi, teraz jest ratowanie świata.. cóż. Są to produkcje gdzie nie trzeba myśleć, tylko się zrelaksować. Widać społeczeństwu są potrzebne takie filmy. Czy inaczej seria zarabiała by taką kasę? F&F się skończy to pojawi się inna seria gdzie nie obowiązują prawa fizyki, a postacie, które na początku są zwykłymi ludźmi stają się "supermenami".
I ja się z tym zgadzam. Ale chodziło mi o fakt że zrobili z Walkera (i nie tylko) po śmierci wybitnego aktora, gdzie tak naprawdę był najwyżej średni.
oczywiście, że był średni.. powiedziałbym nawet, że znajdował się bardziej na niższej średniej półce. Ale też nie pamiętam aby robili z niego gwiazdę.. jedynie postać Bryana była dla fanów "tym czymś" co powodowało, że w duecie z Panem Vinem F&F oglądało się tak lekko.. nie ważne czy były to wyścigi czy ratowanie planety. Pomijając grę aktorską był poczciwym i lubianym człowiekiem, nie można mu tego zarzucić.
Zgadzam się i chciałbym dodać, że jest to glupi komputerowy film z denną grą tzw. aktorów, po takich bijatykach bez grama krwi ,fruwania samochodami istny kosmos i tylko dla maniaków.
Nikt nigdy nie mówił, że był wybitnym aktorem, a ważną częścią FF i tam dobrze grał, ale umówmy się, że seria FF to nie jakieś oskarowe wygibasy.
Co Ty pleciesz ostatnia część z nim, była najlepsza. Skupiono się tutaj dużo na jego roli i grał fantastycznie.
Były by same ciągłe wyścigi to ludzie i tak by narzekali. Na moje może i powstać 20 części bo lubię takie filmy akcji, a jak ktoś nie lubi i mu to przeszkadza to zamiast krytykować niech nie ogląda.
Jeśli nie oglądasz to skąd wiesz, że seria stała się śmieszna i nie ma nic wspólnego z prawdziwymi wyścigam ??
Na ostatniej części na której bylem był JEDEN wyścig na cały film. To była część 7 czy tam 8 nie wiem. Od tamtej pory jest coraz gorzej. Oglądałem ale już nie oglądam, pasuje ? :)
czyli typowy debilizm. Nie oglądam, ale się wypowiem. Szybcy i Wściekli to nie jest seria o wyścigach. W 1 było ich sporo, ale to dlatego, że należało przedstawić ten świat. I tak chodziło tam o relację bohaterów i akcję samą w sobie. To zawsze były filmy akcji.
Podzielam zdanie na temat Walkera ale co do samej serii, zaczęło sie od wyścigów ulicznych a skończyło na pracy dla agencji - typowy cykl dla filmów z większą ilością części. Tyle że nie znaczy to że przez to gorsze, w sumie ile mozna by oglądać same wyścigi albo kradzieży paliwa?
Zgadzam się, chociaż jest mi smutno, ze ta seria własnie poszła taka typowa ścieżka. Wszystkie filmy uwielbiałem, szczególnie tokio drift, ktore jak dla mnie jest jedna z najlepszych części tego cyklu. Może powstanie jakaś nowa seria filmów poświęcona bardziej nielegalnym wyścigom i życiu z nimi związanym niż łatający najemnicy jak w jakims bollywood. Trzymam kciuki :)
Samochód Walkera pojawia się w końcowej scenie, co może sugerować że wrócił. W F10 mają go ożywić przez CGI.