Długo zbierałem się, żeby obejrzeć tę produkcję. Nie do końca przekonywał mnie koncept miłości dwóch mężczyzn. A prawda jest taka, że drugi dzień myślę, o tym co zobaczyłem. Film cudowny, cholernie smutny, dający cholernie dużo do myślenia, pozwalający działać wyobraźni przy końcówce. Tragizm Ennisa i Jacka i ich miłości jest nie do opisania. Walka, jaką toczył w sobie Ennis tylko po to, żeby na koniec stracić wszystko - dla mnie niepojęte. Wiele osób pisze o sytuacji ich żon - to prawda, one też przeżyły dramat. Jednak według mnie Jack i Ennis daliby wszystko, by cofnąć czas i nigdy się nie spotkać. "Gdybym tylko wiedział, jak z Ciebie zrezygnować". Film o gonieniu marzeń, które są tak naprawdę nie do złapania. Ukazuje ile krzywdy potrafi wyrządzić po prostu złe myślenie i brak wiedzy. Pozycja nie dla wszystkich. Wzruszający na maksa, ale nie doprowadził mnie do łez, ponieważ jedyne co czułem do gniew i żal, że takie rzeczy dzieją się na świecie, że człowiek nie ma prawa być po prostu szczęśliwy.