z całym szacunkiem do pana Pazury, który jest kultowym aktorem, obejrzałem ten film 3 razy z nadzieją, że coś przeoczyłem, że może ten film jest tak zły specjalnie, że to jakiś taki pastisz, celowa tandeta, że to taki polski Tarantino. Nie. Trzy razy na nie... ten film to jakiś koszmar, pod względem scenariusza, aktorstwa, reżyserii, humoru, akcji, klimatu. Jak można było panie Cezary?
Może zrobił to dla piniondzów? Ale zaraz, to dobre filmy zarabiają krocie, więc jednak coś nie tak ;) Nie mam pojęcia, dlaczego popełnił ten paskudny koszmarek.
Film może nie jest najwyższych lotów ale widziałem gorsze, tutaj nawet parę scen sie udało, szkoda tylko że nie tworzy to ciekawej całości...
Rola Frycza i cały jego wątek jest świetny. To samo wątek gangu.
Najgorzej wyglądają te kiczowane sceny strzelanin które Pazura kręcił na serio i myślał że to fajne.
Rola Frycza i cały jego wątek jest świetny. To samo wątek gangu.
Najgorzej wyglądają te kiczowane sceny strzelanin które Pazura kręcił na serio i myślał że to fajne.