Nie wyobrażam sobie filmu Jana Jakuba Kolskiego bez niej: zacząwszy od "Pogrzeb Kartofla", "Pograbka"... a skończywszy na" Afonia i pszczoły" Bardzo dobra w "Wyrok na Franciszka Kłosa" no i oczywiście znakomite "Kogele mogele".
Gra skromnie, oszczędnie, nie ilościowo, unika zaszuflatkowania w jednej roli, nie wytapetowana i umalowana, prawdziwa normalna skromna kobieta jakich mało.