Film ukazujący problemy Żydów w II wojennej Holandii, podobno biograficzny, ale faktów tam jest tyle tylko, żeby jakoś wszystko do siebie pasowało. Kompletnie nie rozumiem tego wątku homoseksualnego. Brat Miep nie był gejem na litość boską. Zresztą w ogóle nie istnieje i jest to fikcja. Jakby dramat tej rodziny nie hyl wystarczającym wątkiem
Wątek ruchu oporu, w którym część bojowa to homoseksualiści jest zbędną próbą politpoprawności. Inna sparawa, że klub gejowski działa prawie legalnie w środku Amsterdamu. Trudy okupacji w Holandii widzimy dopiero pod koniec gdy Niemcy odcinają dostawy żywności. Centralna i wschodnia Europa miała to codziennie praktycznie od początku wojny.