Ten niskobudżetowy serial wciągnął mnie w dzieciństwie, a po latach, jako student, dałem się znowu wciagnąć w świat lasu Sherwood. Niesamowity, niepowtarzalny klimat budzący zachwyt do dziś. Czuję niedosyt z powodu 3 serii i rezygnacji Preda. Ciekaw jestem czy dziś, wiedząc żę w żadnej późniejszej roli nie odniesie sławy a ludzie będa go pamiętać jako Robina, tez zrezygnowałby dla nic nie znaczących epizodów na Broadwayu...
Mnie TAKŻE! Z dzieciństwa pamiętałam ten sam odbiór co i większości - że "ciemny" Robin był lepszy, i z jego odejściem serial oklapł. Z takim podejściem wzięłam się więc za oglądanie serialu po latach ('2015). I co? MEGA ZASKOCZENIE! "Jasny" Robin jest inny, i według mnie to nawet lepszy i bardziej wiarygodny od zabójczo przystojnego, to fakt, M.Praeda (nie ukrywam, że to jego postać przyciągnęła mnie znów do tego serialu, ale...), nie do końca przekonującego w roli leśnego obwiesia.. Zbyt idealny, delikatny, zamknięty w sobie, taki właśnie "bardziej melancholijny gwiazdor gotyckiego rocka niż czarujący łotr" (TAK, WIEM, TO jest jego siła, ale...). Musiałam to po prostu napisać, bo uważam że ocena na "nie" jasnowłosego Robina jest niesprawiedliwa. Nie jest wcale gorszy od swojego poprzednika. Jest inny. Wprowadza do tej roli jakiś taki właśnie luz, chłopięcy urok i ciepło, którego trochę brakło tamtemu. I pewnie teraz posypią się na moją głowę gromy, no cóż, zaryzykuję!;P Pozdrawiam wszystkich miłośników tego kapitalnego serialu!!!:)) To fenomen, rzeczywiście, po tylu latach i... nic się nie zestarzał....<3
Nawet jako 7-8 latek za PRL-u nie obejrzałem drugiej serii i do tej pory tego nie zrobiłem. Serial do tego stopnia wrył mi się w pamięć ze inne produkcje o Robinie są dla mnie nieciekawe i zawsze oceniane względem R. of S. Skończyło się jak się skończyło , nasz Janosik tyż zawisł na haku.
Przygody ciemnego robina i blondyna to jest jedna calosc, jak nie obejrzales wszystkiego to go..o obejrzales.
ja jestem wyznawcą wyłącznie "czarnego Robina":),nie twierdzę że Connery zagrał źle,ale blond włosy,delikatny chłopiec jako banita po prostu mnie nie przekonywał.Pzdr.
Ja mam w wersji oryginalnej językowej i nikomu nie pożyczam:) Zamknąłem je szczelnie w pudełku i będę oglądał z moimi dziećmi.
Oglądałeś serial z dziećmi?.jak go przyjęły?,bo ja chciałem zainteresować nim swojego 6 letniego bąka i nic z tego,woli YT,smartfona i konsolę:)
Ja właśnie skończyłam wszystkie trzy serie i to była piękna podróż do czasu dzieciństwa. Eh...
Budżet nie był wysoki. Nie starczyło na kolejną serię. Gdzieś czytałem rozmowe z Preadem i mówił, że fundusze były niskie, gdyż nie spodziewano się wielkiego sukcesu.
4. serii nie bylo dlatego, że zbankrutowała firma Goldcrest, a inni sponsorzy nie byli w stanie podołać kosztom! Więcej w tym poście: http://www.robinofsherwood.fora.pl/ogolnie,1/czemu-nie-bylo-iv-serii-co-moglo-si e-w-niej-wydarzyc,574.html#12508
A o tym jak drogi był to serial (choć faktycznie, o dziwo dla mnie, niektórzy w to nie wierzą): http://www.robinofsherwood.fora.pl/odcinki-seria-iii,38/the-time-of-the-wolf-cza s-wilka,294-80.html#14711
Hmmmm...bazuje na wypowiedzi aktorów. Może chodziło o to że szybko się wyczerpały fundusze i trzeba improwizować a może Pread po prostu nie do końca był wtajemniczony.
Jak widzisz ja też podałem konkretne fakty i wymieniane przez osoby związane z serialem sumy, które na wielu osobach z biznesu serialowo-filmowego robią duże wrażenie nawet dziś - są nawet stwierdzenia, że w dzisiejszych czasach tyle się nie wydaje. Zresztą za wysokim budżetem serialu moim zdaniem przemawia to, co widzimy na ekranie - dużo fajnych kostiumów, broń, naczynia, stoły i krzesła (wiele z tych rzeczy było pewnie zrobionych specjalnie na potrzeby serialu), konie, kaskaderzy, wybudowane specjalnie do serialu wioski, starannie przygotowane wnętrza zamków, w niektórych scenach wielu statystów (na dodatek nie stojących bezczynnie, tylko "żyjących"), wóz Szeryfa w jednym z odcinków, kilka efektów specjalnych, pełno dymu w niektórych scenach ;) i wiele innych rzeczy - to wszystko musiało naprawdę dużo kosztować.
Szkoda że nie powstały kolejne sezony bo Connery by pociągnął.
Nigdy nie byłem niczyim fanboyem i dlatego mogę powiedzieć fakt zdziwiła mnie zmiana Preda no ale jak wybrał Dynastię na rzecz Robina.... to zgrzeszył.
Pamiętam z dzieciństwa. Świetny i genialny. Z chęcią bym sobie go przypomniał, ale niestety brakuje czasu.
uuuu to ja nawet nie wiedziałem że Michael zrezygnował , byłem pewny że po prostu w ten sposób zakonczył swoj udział w serialu gdyz zginał
Zastąpiono Robina nową postacią, chociaż też był przywódcą bandy - To jednak tytuł później nijak pasował ;) .