Humor słaby, fabuła słaba, romans jak to w K-dramach infantylny. Za to demon ubiera się w garsonki mojej ciotki z lat 80-tych, w sumie akurat to jest śmieszne:)
Czy ja wiem... Demon ubiera się w całkiem nowe projekty Chanel, Gucciego, Celine i co tam jeszcze jest modne w tamtej części świata. Nawiązuje do gwiazd k-popu (np. garnitur Kaia z EXO z jednego z teledysków), a niektóre ubranka widziałam już na moich ulubionych chińskich aktorach :) Ciotce zazdroszczę, w latach osiemdziesiątych nawet podróbki Chanel były bardzo trudno dostępne i drogie.
Młody ten demon, zaledwie trzystuletni, to i głupi ;) Swoją drogą, lubię, jak się chłopcy bawią modą. Nie jest to zupełnie mój styl, ale doceniam, że rozwalają (chiński) system i neutralizują (koreański) tradycjonalizm.
Wiesz co nie czepiałam bym się tak bardzo tych "ciotkowych garsonek" gdyby fabuła była dobra. Oczekiwałam fajnej zabawy, a powiało tam nudą i nachalnym lokowaniem produktu, stąd też moja reakcja. Męska moda w Azji jest mocno przerysowana i balansuje na granicy kiczu, mam do tego dystans, ale to akceptuję jako część miejscowego kolorytu. Niestety tylko moda na razie rozwala system i tradycjonalizm bo w stosunkach damsko-męskich nadal sporo tam bigoterii. W sumie nie wiem jak ta moda wygląda na ulicy, ale baaardzo chciałabym sprawdzić:)
Tylko męska? Mnie znacznie bardziej raziło w oczy to, co nosiła główna bohaterka.