Ciri ma już dość metod Geralta, dlatego postanawia trenować po swojemu. Na wciągniętą w wir intryg Bractwa Yennefer pada cień podejrzenia.
Tyle w temacie. Co odcinek gorzej. Przy tym sezonie nasza rodzima produkcja sprzed 20 lat wymiata. Tam przynajmniej aktorzy grali a scenarzyści trzymali się oryginału. To co zaserwował Netflix, to jakaś kpina.
Nie czytałem książek pana Sapkowskiego, a 1sezon obejrzałem w dwa dni.
Nie wiem o co chodzi, nie potrafię tego oglądać, muszę się mega zmuszać, i obejrzenie 3 odcinkow zajęło mi 9 dni.
Wyczekuje końca epizodu, byle przepekac, w trakcie seansu jestem mega znużony i kompletnie nie umiem się skupić.
Te sceny...